sarthran8 sarthran8
293
BLOG

Polska widziana okiem MISIA...

sarthran8 sarthran8 Gospodarka Obserwuj notkę 2

 Ponizsza notka, jest skrotem dyskusji jaka odbylem z wlascicielka typowego MISIA, czyli drobnego przedsiebiorcy na jednym z niszowych portali spolecznosciowych. W trakcie naszej rozmowy Magda68, bo takim nickiem sie poslugiwala, przedstawila wiele ciekawych faktow odnosnie polityki godpodarczej prowadzonej przez rzady PiSu i PO. Wydaje mi sie, ze warto aby kazdy przeczytal jej przemyslenia, dlatego ze zadaja one klam propagandzie uprawianej przez niektore media i osrodki opiniotworcze.

Magda68:

"Nie ma prawa w Polsce dla nas, Polaków, którzy chcemy zatrudniać w naszych rodzinnych firmach pracowników, takich samych Polaków, jak my, nie ma żadnej pomocy ze strony państwa polskiego dla nas, polskich pracodawców, którym zależy na polskim pracowniku. Przepisy pracownicze są absolutnie nie przystosowane do bieżących, polskich realiów.

Jesteśmy uwikłani Kodeksem Pracy z lat 60-tych z nowelizacjami, zupełnie odbiegającymi od polskich realiów lat XXI wieku. Pracownicy to rozumieją, chcą lepiej pracować, chcą się wykazywać i chcą być przydatni, ale w świetle obowiązujących przepisów - nie mogą! Nam potrzebny jest pracownik, który zwiększa konkurencyjność firmy na rynku polskim, bo to daje mu gwarancję zatrudnienia.  To my, pracodawcy, pracujemy 24 godziny/dobę, aby zapewnić pracownikowi ciągłość pensji, wypłatę wynagrodzenia w terminie, wszelkie należne mu świadczenia itd.

Z własnego doświadczenia wiem, że gdy pracownik nas okradnie, przypuśćmy na 20 tyś. złotych nie ponosi żadnej odpowiedzialności! Jeśli nie posiada żadnej własności, nie ma z czego odebrać należności, to dług jest umarzany przez komornika. Sąd nie robi nic, bo jest mała szkodliwość społeczna czynu. I taki pracodawca zostaje sam ze swoim problemem, a pracownik, który go okradł chodzi po ulicy i śmieje się nam w twarz! A my nawet nie mogliśmy tej kradzieży wpisać do kosztów, jeśli nie uzyskaliśmy orzeczenia sądu, że nie możemy tej należności ściągnąć! Przy czym warunek był taki, że koszty sądowe muszą być większe niż należność. Zatem kradzież np. 350zł jest bezkarna, bo minimum opłaty sądowej w takiej sprawie to 350,00zł. , Koszty procesu sądowego to kolejne kilka tysięcy złotych, które musimy wyrzucić, by takie zaświadczenie zdobyć. Jeśli tego nie zrobimy musimy od tej kwoty płacić do kasy państwa podatki (VAT i PiT) jak od normalnego dochodu.

To właśnie rząd Jarosława Kaczyńskiego wprowadził ustawę, na mocy której możemy zaliczać do kosztów nieściągalność długów, bez zaświadczenia z sądu, o ile w ciągu 180 dni nasz dłużnik (pracownik, kontrahent) nie okaże się dowodem wpłaty zadłużenia na nasze konto!

Zostajemy sami również w sytuacji, kiedy np. inny, nieuczciwy kontrahent nie zapłaci nam, małym firmom za naszą pracę, czy duży market małemu dostawcy. Dla nas jest to być, albo nie być, a wielkie firmy dorabiają się na naszych plecach, ponieważ mają za sobą przekupne sądy - dziś w sądzie, to jak na jarmarku - kto ma kasę ten wygrywa! Pomijam już, że procesy trwają nieraz miesiącami i kosztują mnóstwo kasy. To za rządów Jarosława Kaczyńskiego utworzono tzw. Sądy Arbitrażowe, które miały za zadanie rozpatrywać takie właśnie sprawy "od ręki", w drodze postępowania administracyjnego, a nie procesowego.

To dzięki programom wykorzystania środków unijnych, opracowanych przez ś.p. Grażynę Gęsicką staly sie one realnym i łatwym w pozyskaniu źródłem dofinansowania mojego przedsiębiorstwa. To wszystko szlag trafił wraz z przegranymi PiS wyborami do parlamentu w 2007r. Rzad PO wprowadzil nowe regulacje, ktore praktycznie uniemozliwiaja MiSiom pozyskiwanie finansowania z funduszy unijnych. Od tego czasu nastąpiło powolne zwalnianie moich pracowników i moja ogólna zapaść finansowa. Bo muszę tu wspomnieć o stopach % kredytów. Potężny, jak na moje możliwości kredyt inwestycyjny na rozwój firmy zaciągnęłam za czasów rządu Jarosława Kaczyńskiego. Stopy procentowe były wtedy niewielkie, zatem odsetki były nieduże. Kredyt pomagał mi w utrzymaniu i rozwoju firmy. Po przegranych przez PiS w 2007r. wyborach, stopy procentowe nagle wzrosły.

Rząd Jarosława, jako jedyny pozostawił po sobie nadwyżkę w ZUS, którą peło od ręki rozgrabiło po wyborach.

II. Koszty prowadzenia dzialalnosci MiSia i zysk przedsiebiorcy:

Załóżmy, że nauczyciel zarabia 1500,00zł. Jest to jego pensja, którą otrzymuje z kasy i dysponuje nią przez miesiąc do następnej wypłaty. Czas pracy, jaki w to wkłada to określona ilość godzin w szkole, zakres odpowiedzialności również ma ściśle określony poprzez warunki zatrudnienia. Poza tym czasem, który spędza w szkole, reszta życia należy do niego. To samo tyczy się wszystkich pracowników – mają określony czas pracy i określony zakres obowiązków, a co za tym idzie odpowiedzialności. Na nasze dochody należy patrzeć w tych samych kategoriach – my wypracowywujemy tylko swoją pensję. Aby zostało nam na czysto 1500,00zł musimy zarobić kilkakrotnie więcej, ponieważ w pierwszej kolejności musimy zapłacić:

1.ZUS – 840,00zł

2.Podatek od nieruchomości (kwoty podatku za m2: dla domu 0,35zł, na działalność 16,50zł) Nawet nie chce mi się liczyć ilekroć więcej płaci się za budynek, w którym pracujemy, a z otrzymanego dochodu oczywiście płacimy podatki. Piszę tutaj o tym, ponieważ często słyszę - „No, przecież to jest twoje.....” (w domyśle, że darmo). Ewentualnie należy tu wliczyć koszt wynajmu lokalu (u nas 1200-2500zł).

3.Podatek transportowy od posiadanych samochodów ciężarowych

4.Światło i energię – również stawki dla prowadzących działalność są wyższe,

5.Pensje i ZUS pracowniczy, o ile posiadamy pracownika. Załóżmy, że jest to płaca minimalna – 1317zł + prawie 20% tej kwoty odprowadzonej do ZUS, opłacanej przez pracodawcę, zatem realny koszt to ok. 1600,00zł.

6.Opłaty bankowe (posiadanie rachunku jest wymogiem, nie naszą wolą, zatem koszt uznaję za narzucony).

7.Zakupić towar do handlu, czy materiały do wykonania usługi (tu koszt jest nieodzowny, ale służący uzyskaniu dochodu, zatem jest to jedyny koszt nie konsumpcyjny). Towaru nikt nam nie DAJE, jak to niektórzy myślą, nie mamy możliwości go zwrócić, ani też nie opłacić faktury. Jeśli np. klient zrezygnuje z zakupu lub usługi, takie spady zalegają nam w magazynie, zamrażając gotówkę.

8.Inne (zakup kasy fiskalnej, opłaty fiskalne, opłaty skarbowe, kary)

cdn...

sarthran8
O mnie sarthran8

czaly czas nad soba pracuje...

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Gospodarka